Uleganie wpływom marketingu

Uleganie wpływom marketingu

Ludzie udający się do banków i często podpisujący od samego wejścia konkretne dokumenty nie potrzebują nawet długiej rozmowy z konsultantem, nie mają tysiąca pytań na temat detali. Często ulegają po prostu hasłom reklamowym oraz doświadczeniu innych ludzi, którzy mówią, że lokata na kilka procent się opłaca, bo po dwóch lata można wyjąć dużo więcej pieniędzy. Tak samo jak dobra reklama konta osobistego przyciągnie ileś tysięcy ludzi, którzy wcześniej byli niezdecydowani. Często reklama przysłania więc ludziom pojęcie o tym, co stoi za zyskiem z lokat i dlaczego w ogóle banki zarabiają na tym, że po określonym czasie oddają pieniądze z zyskiem. Mało kto przecież zna prawdziwe realia rządzące światem obligacji, tak samo jak niewiele osób decydujących się na lokaty inwestuje w nie pieniądze wiedząc dokładnie, co dalej robić będą z nimi bankowcy i analitycy. Że to zamrożenie własnych środków na lokacie i ich odzyskanie z dużym procentem jest oczywiście bezpieczne, ale tak długo, jak zbyt odważni maklerzy danego banku nie postanowią zaszaleć na giełdzie, puszczając całą firmę z torbami. Większość banków ubezpieczanych jest przez swoje rządy, ale znane są przypadki wielkich strat finansowych klientów banków, które ze swoim kapitałem pogrążyły ich konta, lokaty i oszczędności.