Jeszcze kilka lat temu ogromna większość analityków inwestycyjnych całego świata była zdania, że przez szereg następnych lat najbardziej opłaca się inwestowanie w tzw. Rynkach wschodzących, do której grupy państw zaliczane były: Chiny, Indie, Brazylia i Rosja. Panowało powszechne przekonanie, że rynki tych państw, inwestycja w nie wygeneruje największy zysk.. Wielu, więc inwestorów przenosiło swój potencjał produkcyjny do tych państw. Wszystko dobrze współgrało do okresu zaostrzenia się światowego kryzysu gospodarczego i finansowego, finansowego ostatnio zła sytuacja w krajach grupy euro, tj. w Grecji, Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech przelała czarę goryczy. Okazało się, bowiem że niepewna sytuacja w sektorze inwestycji światowych spowodowała niższy relatywnie wzrost na rynkach rozwijających się. Duże znaczenie w tej kwestii ma zmniejszenie się popytu na wiele produktów w bogatych krajach europejskich, europejskich Stanach zjednoczonych czy w Japonii. O zmianie sytuacji i nastawieniu inwestorów odnośnie rynków wschodzących mogą dobitnie świadczyć poziomy indeksów giełdowych tych państw. Kryzys powoduje mniejsze zapotrzebowanie na surowce, co automatycznie spowalnia wzrost znaczenia głównych eksporterów surowców, czyli Rosji i Brazylii. Ostatnio inwestorzy szukają nowych rynków, dających gwarancje szybkiego i pewnego zysku. Do krajów tych możemy zaliczyć miedzy innymi: Argentynę, Kenie, Nigerię, Chorwację, Estonie, Bułgarię czy Bangladesz.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply