Wojna pomiędzy bankami wkracza w decydującą fazę

Wojna pomiędzy bankami wkracza w decydującą fazę

Polskie banki na nowo próbują walczyć o klientów, poprzez oprocentowanie lokat. Zaczęto pół roku temu, kiedy nieśmiało jeden z banków podniósł wysokość zysku z lokaty o dwa procent powyżej planowanej inflacji. Było to przekroczenie magicznej granicy, bowiem od trzech lat nie istniała w naszym kraju lokata, która byłaby wyższa niż półtora procenta. Była to marna zachęta do odkładania gotówki na przyszłość i do jej zamrożenia na okres pół roku czy rok. Dopóki rynek kredytowy był w zapaści, banki nie potrzebowały aż tak wolnej gotówki, więc i oprocentowanie lokat stało w miejscu. Jednakże ożywienie kredytowe wymusiło podwyższenie tego oprocentowania. W odpowiedzi na dwa procenty, kolejne banki podwyższały swoją ofertę aż do ostatniej, czyli ponad sześciu procent powyżej inflacji. Jest to już warte zastanowienia, bowiem takich zysków nie gwarantują nam nawet obligacje państwowe. Dla klientów banków to dobra wiadomość, jednakże eksperci rynku finansowego przestrzegają, że tak wysokie oprocentowanie jest już górną granica opłacalności całej akcji dla banku. Musi on bowiem inwestować w coraz bardziej ryzykowne, ale jednocześnie dające możliwość większych zysków operacje bankowe. Na dłuższą metę banki będą musiały zmniejszyć oprocentowanie, bowiem nadzór finansowy w Polsce już zaczyna się temu przyglądać, nie ukrywając swojego niezadowolenia z tej wojny o klienta. Może to się odbić na kondycji banków, a w konsekwencji dla budżetu państwa.